Napoli Barcelona Camp Neu

Fenomenalny strzał Zielińskiego w starciu z FC Barceloną

Piłkarski pojedynek tytanów pozostał bez rozstrzygnięcia. SSC Napoli zremisowało z FC Barceloną w pierwszym meczu 1/16 Ligi Europy. Goście objęli prowadzenie dzięki spektakularnemu strzałowi Piotra Zielińskiego. Na skutek rzutu karnego wynik wyrównał Ferran Torres. 

Napoli – Barcelona: Pewny strzał Zielińskiego 

Los sprawił, iż już w 1/16 Ligi Europy zmierzyło się dwóch tytanów. Spotkanie FC Barcelona – SSC Napoli mogłoby być ozdobą Ligi Mistrzów. Obie drużyny trafiły na siebie jednak w drugich co do poziomu europejskich rozgrywkach. Cichym faworytem tej rywalizacji mogliby być goście z Włoch. Wszystko za sprawą faktu, iż Dumą Katalonii targają największe od lat kłopoty, a jej ekipie o wiele ciężej nawiązać do minionych niedawno czasów świetności. 

Początek meczu należał jednak do gospodarzy. W 15. minucie Nico Gonzalez dotarł z piłką w pole karne oraz uderzył z ostrego kąta. Jednak Alex Meret sparował ten strzał w kierunku rzutu rożnego. Barcelona stworzyła sobie przewagę, natomiast mało brakowało, aby błędy obrońców Napoli przyczyniły się do zakończenia groźnej akcji pod ich bramką. 

W 22. minucie pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie goście. Piotr Zieliński znakomicie podał do Victora Osimhena, który w asyście jednego obrońcy pobiegł prosto w kierunku bramki. Jego mocny strzał z dość ostrego kąta przyczynił się do podyktowania rzutu rożnego. 

Nieco później dobrą okazję pod bramką zaprzepaściło Napoli. Pierre-Emerick Aubameyang nie wykorzystał tej sytuacji. W 28. minucie Ferran Torres nie dał rady strzelić bramki po znakomitym podaniu od piłkarza z Gabonu. Coś zaskakującego stało się pod druga bramką. Zieliński pewnie wkroczył w szesnastkę, uderzył jedną nogą i został zablokowany. Następnie jednak Polakowi udało się dobić pod poprzeczkę i zapewnić drużynie prowadzenie. Tym samym zawodnik dołączył do grona Polaków, którzy zdobyli punkt na Camp Neu. 

Druga połowa zakończona remisem 

Zawodnicy Barcelony grali ospale. W 52. minucie silny strzał na bramkę Mereta oddał Gonzalez. Pięć minut później zawodnicy stanęli na boisku zaskoczeni, gdy sędzia przerwał spotkanie. Wszystko po to, aby sprawdzić powtórkę VAR z akcji, która wcześniej nie zwróciła uwagi arbitrów. Dokładniej rzecz ujmując, chodziło o dośrodkowanie Adama Traore, które zostało zablokowane. Jak się jednak okazało — Juan Jesus dokonał tego przy pomocy ręki. Jedenastkę na bramkę zamienił Ferran Torres. 

Zdobyta bramka napędziła ekipę Barcy. Traore niebawem popędził z kolejną akcją, jednak tym razem zabrakło wykończenia. W 63. minucie w posiadanie piłki dostał się Aubameyang, ale przestrzelił i piłka poleciała ponad poprzeczką. Podczas 72. minuty na boisku opatrywano Zielińskiego, jednak po chwili zawodnik zdołał wrócić do gry. 

W ostatnim kwadransie oba zespoły grały już bez większych ambicji – jakby bez sił. Nie pojawiały się już ataki, czy też akcje na dużej szerokości. Wizualną dominację zachowała Barcelona, która dążyła do wygrania tego spotkania. W 87. minucie Ferran Torres powinien był zakończyć starcie bramką, jednak finalnie nie trafił w siatkę.