Dużo mówi się o potencjalnym odejściu Lorenzo Insigne. Był moment, że jego transfer był niemalże przesądzony. Teraz, pojawiają się jednak plotki jakoby Napoli nie do końca zależało na sprzedaży zawodnika. Jak inaczej odebrać informacje o tym, że drużyna z Neapolu odrzuciła ofertę Tottenhamu? Wiemy sporo na temat problemów włoskich klubów spowodowanych pandemią. Praktycznie wszystkie poszukują oszczędności. Nie inaczej jest z Napoli. Aurelio di Laurentis chce zmniejszyć budżet płacowy. W ostatnich latach klub z południa Włoch porobił zbyt dużo kominów płacowych, co w obecnej sytuacji jest problematyczne.
To właśnie to jest powodem ciągle powracających plotek na temat Insigne. Mistrz Europy z tego roku w Neapolu zarabia ogromne pieniądze. Mało tego, by zostać w klubie oczekuje jeszcze podwyżki. Choć sam sztab szkoleniowy nie ma ochoty pozbywać się włoskiego skrzydłowego to prezydent di Laurentis może podjąć tę decyzję za nich. Napoli oczekuje za Włocha około 30 milionów euro i za mniej go nie puści. Dlatego też oferta Tottenhamu zostanie odrzucona. Chyba, że sam zawodnik poprosi o ten transfer.
W nadchodzącym tygodniu Lorenzo Insigne i Aurelio di Laurentis mają odbyć spotkanie na którym podjęte mają zostać decyzję na temat przyszłości włoskiego pomocnika. Obie strony liczą na dojście do porozumienia i oczyszczenie atmosfery.